Kojące, kremowe chao suon
“Thaaaaanh, kiedy w końcu zjemy śniadanie na Dong Xuan Market?” To pytanie, które powtarzałam mojej kochanej Thanh przez ostatnie tygodnie od kiedy wypatrzyłam na instagramie zdjęcie białego, kremowego chao suon. Wyglądało dokładnie jak powód do zerwania się z łóżka przed 6 rano i popędzenia do Starej Dzielnicy, zanim wietnamskie ranne ptaszki i szkolne dziciaki zjedzą ostatnią porcję śniadaniowego przysmaku. Plany psuła jednak kapryśna pogoda albo kolejni turyści, którzy zajmowali czas mojej przyjaciółki-przewodniczki. Podróżnicy i deszcz w końcu odpuścili i kilka dni temu spotkałyśmy się na jednej z gwarnych uliczek koło największego marketu w Hanoi, przy malutkim stoisku uśmiechnietej pani od kleików. Thanh zwykle odżywia sie ‘zdrowiej’ ode mnie, ale jej to po prostu łatwiej przychodzi – całe życie najadła się wietnamskiego jedzenia po uszy, więc teraz wcina ekologiczne warzywa i za nic ma zapachy bun cha, kuszące, słodkie che czy zajadanie się kleistym ryżem. Zamówiła zatem super zdrowiutkie chao dau xanh, prosty kleik z ryżu i fasoli mung, bez żadnych dodatków. Dopiero po napełnieniu miski parującą, gęstą zupą wybiera się czym ją urozmaicić. Większość klientów łapie za plastikowy słoik pełen białych kryształków cukru i sypie go obficie do talerza, skuszona wizją szybkiego przypływu energii. Wśród bardziej “odżywczych” składników znajdziemy zwykłe gotowane jajko, thit kho czyli wieprzowinę w karmelizowanym sosie rybnym oraz wybór Thanh – smażone, delikatne tofu.
Ja bez cienia wahania wybrałam to, po co tu przyjechałam, kleik na wieprzowych żeberkach, który kusił pękającymi z sykiem bąbelkami powietrza, bulgocząc w garze tuż obok. Dostałam do tego królewski przydział smażonych paluszków chlebowych banh quay i zmiotłam swoją porcję w mgnieniu oka. Dość ciekawa była konsystencja mojej zupy – ziarna ryżu nie zostały rozdrobnione do gładkiej, kremowej pasty do jakiej zwykle doprowadza się chao suon, nadano im natomiast teksturę do złudzenia przypominającą kaszę mannę. Mimo, braku syropu malinowego pod ręką, cudownie zanurzyć łyżkę w takim porannym, parzącym język 'comfort food’.
Chao suon (na górze) + chao dau xanh (na dole) w wersji z cukrem i tofu + szczypiorek, 46 Nguyen Thiep, Hoan Kiem, Hanoi. 10.000 vnd/1 porcja
Rewelacyjne, kremowe chao suon przy ngo 124 Au Co w Tay Ho, Hanoi. 10.000 vnd/ 1 porcja