Bun bo hue
Bun bo gio w Da Nang
Bun bo hue w Hue
Myśle, że bun bo to druga najpopularniejsza zupa Wietnamu. Wywar powstaje na wołowej kości, a jego najbardziej charakterystyczne składniki to trawa cytrynowa, chili i pasta z krewetek. Mimo zawartości chili, zupa wcale nie musi byc ostra. Mięsne niespodzianki, jakie można znaleźć w zupie to: wołowa goleń, ogonowa, golonka i rarytas – zastygła do konsystencji ptasiego mleczka świńska krew. Mniam!
Przez 2 miesiące próbowałam bun bo tylko w trzech miejscach i troche żałuje, że w tak niewielu, bo praktycznie za każdym razem było świetne lub naprawdę niezłe.
Pierwsza porcja została przyjęta w Sajgonie z czystej ciekawości – smaczna, bez zastrzeżeń, ale i tak z towarzyszącym mi poczuciem, że trzeba było zjeść pho w Pho Quynh. Koszt – 20,000 VND (2,5 PLN). Drugi raz o bun bo przypomniałam sobie dopiero 5 tygodni później, w Da Nang. Zupełnie przypadkiem trafiłam na fantastyczną zupę – świeżą, aromatyczną, o wyraźnym smaku trawy cytrynowej. Panie prowadzące biznes były tak przemiłe i wyraźnie rozbawione faktem, że fotografuje jedzenie, że uraczyły mnie dokładką. Porcja takiej przyjemności kosztowała tylko 15,000 VND czyli ok. 2 PLN. Prosto z Da Nang pojechaliśmy do Hue – kolebki bun bo hue. Świetne miejsce dla fanów tej zupy – jest na każdym rogu. Nasz hotel był na szczęście z dala od turystycznego centrum, dzieki czemu dużo było w okolicy lokalnych knajp o umiarkowanych cenach. Raz, dwa znaleźliśmy miejsce ze smaczną zupą za 30,000 VND (ok. 4 pln) – Quan Lieu. Stołowaliśmy się tam przez kilka dni z rzędu – duża porcja gorącego bun bo w chłodnym, mglistym i deszczowym Hue była jednym z ulubionych punktów dnia.