Jest coś błogiego w jedzeniu rękoma, w ogóle w kontakcie dłoni i pożywienia. Ugniatanie, rozrywanie, zlizywanie lepkich smaków przyklejających się do skóry i ściekających po palcach. Cudownie jest konsumować wszystkimi zmysłami! Mam tu w Wietnamie taką swoją małą przyjemność – uwielbiam rozkozować się porcją xoi, kleistego ryżu, odrywając małe kawałeczki i formując w palcach w […]
Jeśli zdarzy Wam się trafić w Wietnamie na knajpy serwujące phở cồ/ phở cồ gia truyền nie zastanawiajcie się dwa razy tylko wskakujcie na zupę. Cồ to nazwisko, oznacza rodzinę pochodzącą z prowincji Nam Dinh, która słynie z wyśmienitego makaronu z wołowiną. Nie wszystkie Cồ w Hanoi są oryginalne, ale warto próbować. Jedno z miejsc […]
Bun cha chwilę przed… … i chwilę po. 30.000 vnd (1,3$) za solidną porcję soczystego, grillowanego mięsa, makaronu bun i miski ziół i sałat. Na moje oko mieszkańcy Hanoi na równi z pho kochają bun cha. Wędrując po mieście co krok wchodzę w chmurę pachnacego grillowanym, soczystym mięsem dymu. Przywołując ten apetyczny zapach nie wiem w sumie […]
Spotkała mnie ostatnio zaskakująca przygoda. Pewna lokalna dziewczyna, Linh, szukała kuinarnego zapaleńca / blogera do gościnnego występu w jednym z odcinków programu o wietnamskiej kuchni. Ponieważ wizja była kusząca, postanowiłam wysłać jej wiadomość z linkiem do swojego bloga. Kilka dni później omawialiśmy szczegóły naszej wyprawy w siedzibie wietnamskiej telewizji, a ja wciąż nie mogłam uwierzyć, […]
Zachciało mi się dziś rano bułeczek. O ile w Azji pieczywo (banh mi) jest czymś obcym i osoba marząca o klasycznym zachodnim śniadaniu musi znaleźć albo jakąś założoną przez expata piekarnię, gdzie bagietka (a w przypadku braku piekarni, tostowy, plastikowy chleb w markecie) będzie kosztować tyle co lokalny obiad dla 2 osób, o tyle Wietnam […]