Kutia z orkiszu
Totalnie świąteczne danie, ale mi robi za super śniadanie. Pewnie na co dzień nieco je uproszczę, korci mnie też by czasem zamiast maku użyć czarnego sezamu, ale póki co ta kutia z przepisu daje mi dużo radochy, zajadam podgrzaną z łyżką domowej nutelli i rozpływam się. Totalnie 🙂
PRZEPIS
dużo porcji 🙂 na święta, wiadomo!
1 szklanka ziaren orkiszu (namoczone ok 10-12h)
laska cynamonu
7 gniazd nasiennych kardamonu
5-6 goździków
1 szklanka maku (namoczony ok 8h)
50 g miodu (ew. więcej, do smaku)
50 ml gęstego mleka kokosowego
0,5 szkl. posiekanych orzechów włoskich (namoczone przez noc)
0,5 szkl. posiekanych migdałów
0,5 szkl. rodzynek
8 suszonych śliwek posiekanych
8 suszonych moreli posiekanych
4 czubate łyżeczki skórki pomarańczowej kandyzowanej
1 łyżka esencji waniliowej (robię swoją z wanilii i wódki, jeśli masz sklepową to może być intensywniejsza i wystarczy 1 łyżeczka albo kilka kropli)
szczypta soli
Orkisz i mak namocz przez noc w osobnych miskach. Orzechy włoskie namocz kilka godzin, rodzynki, migdały, morele i śliwki przelej wrzątkiem.
Orkisz wypłucz, zalej świeżą wodą (ok. 2-3 cm ponad powierzchnię ziaren), dorzuć 1 łyżeczkę skórki pomarańczowej, goździki, laskę cynamonu i rozgnieciony w moździerzu kardamon, gotuj pod przykryciem, na niedużym ogniu przez 1h.
Mak odcedź i zmiel w malakserze (taka ilość mieliłam na raty) z miodem i mleczkiem kokosowym.
Do dużej miski przełóż zmielony mak, odcedzone orzechy włoskie i wszystkie pozostałe bakalie, dodaj odcedzony orkisz (wybierz goździki i łupinki kardamonu), sól i porządnie wymieszaj. Jeśli potrzeba dodaj więcej miodu do smaku. Zostaw w lodówce by się przegryzło.
Smacznego!