Chao ga – kleik podnoszący na duchu
Przypuszczam, że gdyby zapytać Wietnamczyka, jakie jest jego ‘comfort food’ wskazałby tytułowe chao. Pamiętacie kleik ryżowy? Ten z naszego dzieciństwa przypominał raczej szary, mętny klej do tapet. Jakie szczęście mają azjatyckie dzieci, którym rodzice serwują z goła odmienną wersję! Aromatyczną, kipiącą smakami i kolorową od różnorodnych dodatków! Nic dziwnego, że można się nim zajadać w każdym rejonie Wietnamu. Ba, są nawet miejsca wyspecjalizowane w serwowaniu chao, oferujące to proste danie w wielobarwnych i apetycznych odmianach – z rybą, mięsem, małżami, marchewką, fasolką mung, a dla odważnych z podrobami i zakrzepłą krwią.
To co nie różni wietnamskiego kleiku od breji, którą pamiętam z lat 80-tych to jego główne przeznaczenie – podaje się go jako lekkostrawny posiłek, który ma odżywić najmłodszych i pokrzepić chorych. Zapewniam, że po zjedzeniu miski tej gęstej zupy człowiekowi automatycznie robi się lepiej (na duchu również!).
Chao jest bardzo proste w przygotowaniu i nie wymaga wielu składników, dlatego polecam je każdemu jako łatwy sposób na wietnamski posiłek, idealny w zimowo-katarowym sezonie.
PRZEPIS
Ilość na duży (3-4l) gar chao ga:
1 niewielki kurczak zagrodowy (ok 1-1,2 kg)
zimna woda (w ilości takiej, by przykryła kurczaka)
5-6 cm kawałek imbiru (obrany, przekrojony na pół)
3 szalotki (może być 1 zwykła cebula)
1 szklanka ryżu jaśminowego (opcja: namoczony przez 1h w zimnej wodzie)
0,5 szklanki ryżu kleistego (opcja: namoczony przez 1 h w zimnej wodzie)
świeża kolendra
sól, pieprz, sos rybny
opcjonalnie smazona, chrupiąca cebulka (można kupić w sklepach azjatyckich)
Kurczaka płuczemy (skórę zostawiamy lub usuwamy w zależności czy wolimy chudszy, czy bardziej tłusty wywar), do środka wsuwamy imbir i obrane szalotki (lub przekrojona na 3-4 części cebulę), umieszczamy w garnku z chłodną wodą, tak by cały korpus był przykryty. Dodajemy 1 łyzeczkę soli, doprowadzamy do wrzenia po czym zmniejszamy ogień i gotujemy 40-60 minut (pamiętajmy o usuwaniu szumowin, które będą się pojawiać na początku gotowania). Delikatnie wyjmujemy ugotowanego kurczaka z garnka, przelewamy kilkukrotnie zimną wodą i odkładamy do ostygnięcia. Oddzielamy mięso od kości – mięso chowamy do lodówki, a kości wrzucamy z powrotem do rosołu i gotujemy jeszcze przez godzinę na wolnym ogniu.
W tym czasie przygotowujemy ryż- przepłukujemy dokładnie pod zimną wodą, odcedzamy i ugniatamy tłuczkiem do ziemniaków (dzięki temu uzyskamy mniejsze, porozbijane ziarna; nie jest to jednak konieczne, możemy ten etap pominąć).
Gdy rosół będzie gotowy, przecedzamy go przez sitko do drugiego garnka i dodajemy ryż. Zagotowujemy, zmniejszamy ogień i pozwalamy bulgotać na małym płomieniu około 1 godzinę, aż ryż będzie miękki i wchłonie większość płynu. Od czasu do czasu doglądajmy kleiku i mieszajmy – nie chcemy, żeby się przypalił! Jeśli chao będzie zbyt gęste można dodać trochę wody. Na końcu dosmaczamy sosem rybnym, solą i pieprzem.Wrzucamy mięso z powrotem do garnka, mieszamy i serwujemy gorące, posypane natką kolendry, chrupiącą cebulką i odrobiną pieprzu.